Odeszła najstarsza mieszkanka Olsztynka – Helena Kadej, świadek burzliwej historii

W ubiegły weekend Olsztynek stracił swoją najstarszą mieszkankę, Helenę Kadej, która odeszła w wieku 105 lat. Urodzona 18 stycznia 1920 roku w niewielkiej miejscowości niedaleko Mławy, Helena stała się nie tylko symbolem długowieczności, ale także żywą kroniką wydarzeń, które kształtowały naszą historię.

W czasie II wojny światowej, Helena, jak wiele innych osób, doświadczyła okrutnych konsekwencji konfliktu. Została wywieziona na przymusowe roboty do III Rzeszy, co w tamtych czasach było powszechnym zjawiskiem. Jej podróż zaczęła się w Giławach, a następnie trafiła do Stawigudy, gdzie pracowała w gospodarstwach rolnych. To trudne doświadczenie odcisnęło piętno na jej życiu, ale także ukształtowało jej silny charakter.

Helenę pamiętają mieszkańcy Olsztynka jako osobę pełną energii i pasji do życia. Pomimo przeżytych tragedii, zawsze potrafiła dzielić się radością i mądrością z młodszymi pokoleniami. Jej opowieści o wojennych zawirowaniach, ale także o codziennych radościach, były nieocenionym skarbem dla lokalnej społeczności. "Opowiadała nam, jak wyglądało życie w czasach wojny. Zawsze z uśmiechem, mimo trudnych wspomnień" – mówi jedna z sąsiadek, która miała przyjemność znać Helenę przez wiele lat.

Według danych Głównego Urzędu Statystycznego z 2020 roku, w Polsce żyło zaledwie 40 osób, które przekroczyły 105. rok życia. To pokazuje, jak niezwykłe było życie Heleny Kadej, która nie tylko dożyła sędziwego wieku, ale także pozostawiła po sobie bogate dziedzictwo. Jej historia to nie tylko opowieść o długowieczności, ale także o determinacji i sile w obliczu przeciwności losu.

W Olsztynku, niewielkiej miejscowości, która w ostatnich latach zyskała na znaczeniu dzięki rozwijającej się turystyce i poprawiającej się infrastrukturze, Helena była postacią wyjątkową. Jej życie przypominało mieszkańcom o wartościach, które często umykają w codziennym biegu – o rodzinie, przyjaźni i solidarności. "Helenka była duszą towarzystwa. Zawsze miała dla nas czas, a jej ciepło i uśmiech rozjaśniały każdy dzień" – wspomina kolejny sąsiad.

Odejście Heleny Kadej to moment, który skłania do refleksji nad tym, co znaczy prawdziwe życie. Dla wielu z nas jej historia stanie się inspiracją do doceniania każdego dnia oraz do pielęgnowania wspomnień i relacji, które są najcenniejszym skarbem. Olsztynek stracił nie tylko najstarszą mieszkankę, ale także osobę, która była żywym świadkiem historii i głosem pokolenia, które przeszło przez najciemniejsze czasy.

Źródło: Informacja własna