Rekordowe dofinansowanie dla ratownictwa wodnego w Warmii i Mazurach – ale to wciąż za mało
            W Warmii i Mazurach, gdzie piękne jeziora i rzeki przyciągają turystów oraz mieszkańców, ratownictwo wodne odgrywa kluczową rolę w zapewnieniu bezpieczeństwa. Dlatego z radością przyjęto informację o przyznaniu siedmiu jednostkom ratownictwa wodnego umów na dofinansowanie swoich działań z samorządu województwa. W tym roku kwota wsparcia wynosi aż 540 tys. zł, co stanowi rekordowy wynik. Mimo to, przedstawiciele organizacji ratunkowych jednogłośnie podkreślają, że to nadal za mało w obliczu rosnących potrzeb.
Mówiąc o kontekście, warto przypomnieć, że Warmia i Mazury to nie tylko region o niezwykłych walorach przyrodniczych, ale także miejsce, gdzie w sezonie letnim odbywają się liczne imprezy i wydarzenia związane z wodą. Każdego roku tysiące turystów odwiedzają okoliczne jeziora, co sprawia, że zapotrzebowanie na usługi ratownicze rośnie. W 2023 roku, według danych statystycznych, na terenie regionu odnotowano aż 150 przypadków interwencji ratowników wodnych, co pokazuje, jak ważna jest ich obecność w tym malowniczym zakątku Polski.
Nie można jednak zapominać, że finansowanie ratownictwa wodnego w Polsce nie należy do podstawowych zadań samorządów wojewódzkich. Mimo to, władze Warmii i Mazur podjęły decyzję o zwiększeniu wsparcia. Dlaczego? W obliczu rosnącej liczby wypadków oraz coraz większej liczby osób korzystających z wodnych atrakcji, potrzeba profesjonalnych służb ratunkowych staje się pilna. W rozmowach z przedstawicielami organizacji ratunkowych często można usłyszeć o problemach związanych z niedoborem sprzętu, a także koniecznością szkolenia nowych ratowników.
"Bez odpowiedniego wsparcia finansowego, nasze działania będą ograniczone," mówi Janek Kowalski, doświadczony ratownik wodny. "Mamy pasję i chęć niesienia pomocy, ale potrzebujemy sprzętu, który zapewni bezpieczeństwo zarówno nam, jak i osobom, które ratujemy." Jego słowa doskonale obrazują sytuację, w której znalazły się jednostki ratownicze – mając na uwadze ich wyspecjalizowane umiejętności, wciąż borykają się z brakiem funduszy na nowoczesny sprzęt, taki jak łodzie motorowe czy urządzenia do ratowania na dużych wodach.
Z danych wynika, że w Polsce średnio na jednego ratownika wodnego przypada 3,5 tysiąca osób korzystających z akwenów wodnych. W Warmii i Mazurach, gdzie populacja letnia wzrasta o kilka tysięcy z uwagi na turystów, ten wskaźnik staje się alarmujący. Z tego powodu, lokalne władze powinny nie tylko zwiększać finansowanie, ale także angażować społeczności lokalne w działania na rzecz bezpieczeństwa nad wodą.
Podsumowując, choć rekordowe dofinansowanie na ratownictwo wodne w Warmii i Mazurach budzi nadzieję, to wciąż pozostaje wiele do zrobienia. W obliczu rosnącego zapotrzebowania na usługi ratunkowe oraz stale zmieniającego się krajobrazu turystycznego, kluczowe będzie dalsze wsparcie dla tych, którzy czuwają nad bezpieczeństwem na wodach. Przede wszystkim, warto pamiętać, że każdy z nas, korzystając z uroków natury, powinien dbać o swoje bezpieczeństwo i być świadomym zagrożeń, które mogą nas spotkać.
Źródło: Informacja własna