Wulgaryzmy w polskim języku: granice, tabu i ich znaczenie w dzisiejszym społeczeństwie
            W społeczeństwie, które coraz częściej poszukuje autentyczności i szczerości w komunikacji, wulgaryzmy stają się interesującym tematem. Podczas wykładu z serii „Naukowe środy na UWM”, dr hab. Mariola Wołk, uznana językoznawczyni z Wydziału Humanistycznego Uniwersytetu Warmińsko-Mazurskiego, podjęła kwestię, dlaczego dla wielu z nas przeklinanie brzmi jak naruszenie jakiegoś społecznego tabu, a jednocześnie jest tak powszechne w codziennym języku.
Wulgaryzmy, które w polszczyźnie mają długą historię, są słowami, które budzą skrajne emocje. Z jednej strony, są uważane za obraźliwe i nieodpowiednie, a z drugiej – mogą służyć jako forma ekspresji emocji, a także budowania więzi międzyludzkich. Dr Wołk zwraca uwagę, że wulgaryzmy są dobrze reprezentowane w słownikach, co sugeruje, że język polski nie unika ich obecności. Jednak, mimo że są one częścią naszego języka, wciąż istnieją granice ich użycia.
Warto nadmienić, że w kontekście historycznym, wulgaryzmy w polskiej kulturze miały różne oblicza. W czasach PRL-u, przekleństwa były często używane w literaturze i filmach jako forma buntu czy wyrażenia sprzeciwu wobec reżimu. Dziś, w dobie mediów społecznościowych, wulgaryzmy zyskują nowe znaczenie. Statystyki pokazują, że do 80% młodych ludzi regularnie używa przekleństw w komunikacji, co może świadczyć o ich normalizacji w codziennym języku.
Dr Wołk wskazuje na kilka przyczyn tego zjawiska. Po pierwsze, wulgaryzmy często są używane w sytuacjach, które wymagają wyrażenia silnych emocji, jak frustracja czy złość. Po drugie, w grupach rówieśniczych, ich użycie może stanowić formę identyfikacji z grupą. Warto jednak pamiętać, że ich stosowanie może prowadzić do negatywnych konsekwencji, takich jak obrażanie innych czy utrata autorytetu w określonych sytuacjach.
Z perspektywy psychologicznej, wulgaryzmy pełnią również funkcję katharsis – pomagają w uwalnianiu napięcia emocjonalnego. „Przekleństwa to nie tylko wyraz buntu, ale także sposób na radzenie sobie z trudnymi sytuacjami” – mówi dr Wołk. Warto jednak dodać, że ich nadużywanie może prowadzić do problemów w relacjach międzyludzkich oraz postrzeganiu nas jako osób mniej kulturalnych.
Podczas wykładu pojawiły się również pytania o przyszłość wulgaryzmów w polskim języku. Czy będą one nadal obecne w naszej mowie, czy może w końcu znajdą swoje miejsce w literaturze i sztuce jako forma wyrazu? Odpowiedzi na te pytania są złożone, ale jedno jest pewne – wulgaryzmy pozostaną częścią naszego językowego krajobrazu, chociaż ich społeczna akceptacja może się zmieniać.
Zgłębiając temat wulgaryzmów, możemy lepiej zrozumieć nie tylko język, ale i samych siebie. W końcu to, jak mówimy, odzwierciedla nasze wartości, emocje i relacje z innymi. Warto więc zastanowić się, jakie słowa wybieramy i jakie komunikaty za nimi stoją.
Źródło: Informacja własna