Policja szuka sprawcy po rozrzuceniu mięsa z gwoździami w Dywitach — apel o ostrożność

Policjanci z posterunku w Dywitach wyjaśniają sprawę okolicznościowego rozrzucenia kawałków mięsa z wbitymi gwoździami. Zdarzenie miało miejsce na początku października w rejonie miejscowości Dywity; funkcjonariusze prowadzą dochodzenie w kierunku przestępstwa znęcania się nad zwierzętami i apelują do mieszkańców o zwiększoną czujność podczas spacerów z czworonogami.

Jak przekazali policjanci, niebezpieczne przynęty znaleziono w kilku miejscach użytkowanych przez spacerowiczów i właścicieli psów — między innymi przy ścieżkach rekreacyjnych oraz w pobliżu osiedli. Zwłoki lub fragmenty mięsa zawierały metalowe elementy, które mogły poważnie zranić lub spowodować śmierć zwierzęcia po spożyciu. Sprawa została zgłoszona do prokuratury i obecnie służby zbierają dowody, przesłuchują świadków oraz analizują monitoring okolicznych ulic.

W rozmowie z nami st. asp. Anna Kowalska z Posterunku Policji w Dywitach wskazała, że na razie nie ujawniono personaliów podejrzanego. „Pracujemy nad zabezpieczeniem materiału dowodowego i prosimy mieszkańców o informacje, które mogą pomóc w ustaleniu sprawcy” — powiedziała. Dodała, że każda, nawet pozornie drobna wskazówka może przyspieszyć wyjaśnienie sprawy; policja poprosiła też właścicieli kamer domowych i samochodowych o sprawdzenie zapisu z przełomu września i października.

Na miejscu zdarzenia, przy jednej z leśnych ścieżek, stoją taśmy ostrzegawcze i kilka nowych ogłoszeń z prośbą o ostrożność. Krótka obserwacja z terenu: spacerowicze zatrzymują psy przy nodze i bacznie kontrolują, co zwierzę próbuje podnieść z ziemi. „Boję się puścić psa bez smyczy — mówię ci — ostatnio dzieciaki biegają, a tu jeszcze coś takiego” — mówi jedna z mieszkanek osiedla, która poprosiła o anonimowość. Jej obawa jest zrozumiała: w miarę rozwoju sprawy rośnie liczba sygnałów o podobnych incydentach w okolicy.

Dlaczego to ważne dla mieszkańców? Przypadki zanieczyszczonego przynęty grożą bezpośrednim uszkodzeniem zdrowia domowych zwierząt — od urazów jamy ustnej i przewodu pokarmowego po zatrucia i śmiertelne komplikacje. Warto dodać, że koszty weterynaryjne oraz emocjonalne obciążenie rodzin, których pupilom stanie się krzywda, są znaczne. Jak się okazuje, reakcja społeczności lokalnej jest szybka: mieszkańcy organizują grupy spacerowe i wymieniają się informacjami w lokalnych grupach internetowych.

Policja prosi świadków o zgłaszanie wszelkich obserwacji. Co istotne, informacje można przekazywać bezpośrednio do Posterunku Policji w Dywitach; dokładne dane kontaktowe oraz instrukcje zgłoszeń są dostępne na stronie Komendy Powiatowej Policji w Olsztynie. W nagłych sytuacjach należy dzwonić na numer alarmowy 112. Osoby, które natrafią na podejrzane kawałki mięsa, proszone są o nie dotykanie ich i zabezpieczenie miejsca do przyjazdu patrolu — o ile jest to bezpieczne. Policja zastrzega, że zabezpieczenie śladów (np. schowanie kawałków w zamkniętym worku) może utrudnić badanie, dlatego lepiej poczekać na służby.

Reakcje władz gminy i społeczności

Wójt gminy Dywity wydał oficjalne stanowisko, w którym potwierdza, że sprawa jest dla samorządu priorytetem i deklaruje współpracę z policją. Samorząd rozważa także dodatkowe oznakowanie miejsc spacerowych oraz monitoring w newralgicznych punktach. „Robimy wszystko, aby mieszkańcy czuli się bezpiecznie — rozmawiamy z policją o możliwych krokach zapobiegawczych” — mówi zastępca wójta. Co istotne, planowane są też informacje profilaktyczne dla właścicieli zwierząt, które gmina ma rozesłać do sołectw.

W lokalnych grupach dyskusyjnych pojawiają się różne głosy — od oburzenia po propozycje zwiększenia patroli nocnych. Część mieszkańców chce szybkiego wprowadzenia zakazu puszczania psów bez smyczy w określonych rejonach, inni apelują o rozwagę i sprawdzanie terenu przed puszczeniem zwierzaka. „To nie jest dowcip — ktoś celowo chciał skrzywdzić zwierzęta. Musimy się pilnować” — mówi jeden z mieszkańców osiedla w centrum Dywit.

Konsekwencje prawne i możliwe sankcje

Jeżeli dochodzenie potwierdzi, że miało miejsce celowe działanie mające na celu wyrządzenie krzywdy zwierzętom, sprawcy grozi odpowiedzialność karna za znęcanie się nad zwierzętami. Kodeks karny przewiduje za takie czyny surowe sankcje — od kar finansowych po pozbawienie wolności — a także obowiązek naprawienia wyrządzonych szkód. Prokuratura i policja nie wykluczają również ścigania w trybie ścigania publicznego, jeśli znajdą dowody na umyślne działanie.

Jak postępować podczas spaceru — kilka praktycznych wskazówek

- Nie puszczaj psa ze smyczy w miejscach o ograniczonej widoczności lub tam, gdzie podłoże nie jest dobrze znane.

- Zwracaj uwagę na resztki jedzenia lub podejrzane przedmioty na ścieżkach, trawnikach i w zaroślach.

- W razie znalezienia potencjalnie niebezpiecznej przynęty nie dotykaj jej gołymi rękami; zrób zdjęcie i zasygnalizuj miejsce służbom.

- Zgłaszaj swoje obserwacje Policji — alarm 112 lub bezpośrednio Posterunek Policji w Dywitach (szczegóły na stronie KPP Olsztyn).

- W razie zatrucia lub obrażeń u zwierzęcia natychmiast skontaktuj się z weterynarzem; miej pod ręką numer najbliższej całodobowej lecznicy.

Tło incydentu

To nie pierwszy tego typu przypadek w regionie — w przeszłości notowano pojedyncze sytuacje wykorzystania przynęt z ostrymi elementami. W niektórych gminach skutkiem były kampanie informacyjne i większa liczba patroli w parkach. Jak podkreślają policjanci, kluczowe jest szybkie reagowanie i współpraca mieszkańców, bo dowody łatwo giną, a sprawcy liczą na brak reakcji.

Mieszkańcy Dywit czekają na rozwój wydarzeń. „Mam nadzieję, że to się szybko wyjaśni i że winni poniosą konsekwencje” — mówi inna osoba spotkana przy miejscowym boisku. No cóż, każda kolejna informacja może przyczynić się do szybszego rozwiązania sprawy — prosimy więc o kontakt i czujność.

Źródło: Policja Olsztyn