Wodniacy w Olsztynie nie znikają z mapy zimą. Patrolują jeziora i lasy także poza sezonem

Po letnim szczycie ruchu nad wodą wokół jezior w Olsztynie panuje widoczny spokój — plaże okupują jedynie spacerowicze i zapaleni morsujący. To jednak nie znaczy, że służby zajmujące się bezpieczeństwem nad wodą zniknęły. Ratownicy z Olsztyna zamienili w ostatnich tygodniach pontony na samochody terenowe i wciąż monitorują akweny oraz tereny leśne w ich obrębie. W tym tygodniu ich interwencja była konieczna po zgłoszeniu dotyczącym nastolatki, która wskoczyła do jeziora Ukiel.

Przez większość roku Wodne Ochotnicze Pogotowie Ratunkowe i straż miejska dostosowują formę patrolowania do warunków — gdy lód i chłód ograniczają żeglugę, funkcję łodzi przejmują wysokonakładowe auta terenowe, quady i patrole piesze. „Nasza służba trwa cały rok — nie ma takiego pojęcia jak oficjalny 'koniec sezonu'", mówi kierownik patrolu WOPR w Olsztynie. Jak dodaje, mobilność na lądzie pozwala szybko docierać do dzikich wejść do wody i ścieżek leśnych, które latem służą kąpiącym się. Co istotne, takie manewry ułatwiają ratownikom dotarcie tam, gdzie łodzie nie mają dostępu.

Interwencja przy jeziorze Ukiel miała miejsce w tym tygodniu po telefonie od spacerowicza, który zauważył młodą osobę wchodzącą do wody. Według relacji służb, na miejsce wyruszył patrol wozu terenowego i ekipa medyczna. „Dziewczyna została wyciągnięta z wody, udzieliliśmy jej podstawowej pomocy, a następnie przekazaliśmy ratownikom medycznym w celu dalszej obserwacji” — relacjonuje rzeczniczka, zastrzegając, że dochodzenie wyjaśni okoliczności zdarzenia. Warto dodać, że Ukiel (potocznie nazywany Krzywym przez wielu mieszkańców) to jedno z najczęściej odwiedzanych miejsc rekreacyjnych w mieście, co sprawia, że wszystkie zgłoszenia tam bywają traktowane priorytetowo.

Mieszkańcy zauważają, że obecność służb w sezonie zimowym daje im poczucie bezpieczeństwa. „Byłam dziś na spacerze z psem i zobaczyłam samochód WOPR zaparkowany przy promenadzie — fajnie, że są ciągle widoczni, nawet w październiku” — mówi pani Anna, mieszkanka Kortowa. Z mojej krótkiej obserwacji nad brzegiem Ukiela: wiatr niósł zapach wilgotnych liści, na skraju promenady stał terenowy samochód z logotypem ratowników — nie rzuca się w oczy, ale jest gotowy do akcji. No i tyle.

Jak się okazuje, działania ratowników nie ograniczają się jedynie do reagowania na nagłe wezwania. W okresie poza kąpielowym prowadzona jest także edukacja — strażnicy i ratownicy odwiedzają miejsca, w których zimą pojawiają się morsujący, przypominając o zasadach asekuracji i zagrożeniach wynikających z niskich temperatur. Lokalne władze gminy Olsztyn deklarują współpracę i wsparcie logistyczne dla takich inicjatyw. „Bezpieczeństwo mieszkańców nad wodą to sprawa nas wszystkich — my zapewniamy koordynację, a WOPR wykonuje ciężką pracę operacyjną” — komentuje przedstawiciel urzędu miasta.

Dla osób korzystających z akwenów poza oficjalnym sezonem ekspertom zależy na trzech prostych zasadach: nie wchodzić do wody samemu, informować kogoś o zamiarze kąpieli lub morsowania oraz mieć przy sobie akcesoria asekuracyjne (liny, telefon w wodoodpornym pokrowcu). Co ważne — w razie zagrożenia należy dzwonić po pomoc na numer alarmowy 112; dodatkowo zgłoszenia dotyczące zdarzeń na akwenach można kierować przez stronę internetową lokalnego WOPR lub do dyżurnego straży miejskiej. W praktyce, szybki kontakt i precyzyjne wskazanie miejsca ułatwiają ratownikom dotarcie przed pogorszeniem sytuacji.

Tło zdarzeń pokazuje też, że przyczyny wejść do zimnej wody bywają różne — od przypadkowych wypadków, przez młodzieżowe eksperymenty, po świadome praktyki zdrowotne, jak morsowanie. Lokalne służby starają się rozróżniać intencje na miejscu i traktować każde zgłoszenie poważnie. W przeszłości podobne interwencje skutkowały powołaniem kampanii informacyjnych dotyczących bezpiecznego korzystania z akwenów poza sezonem, a także rozszerzeniem liczby patroli samochodowych na terenach podmokłych i wzdłuż leśnych ścieżek.

Dla mieszkańców istotne są też praktyczne informacje: w Olsztynie rutynowe patrole można spotkać w rejonie promenady przy ul. Jeziornej, w okolicach plaży miejskiej oraz przy popularnych wejściach do lasu wzdłuż południowego brzegu Ukiela; jednak dyżury zależą od bieżących zgłoszeń i warunków pogodowych. Jeśli ktoś planuje morsowanie lub dłuższy pobyt nad brzegiem poza sezonem, warto wcześniej sprawdzić komunikaty na profilu WOPR Olsztyn lub zadzwonić do urzędu miasta w godzinach pracy.

Na zakończenie — przypomnienie od ratowników: „Nie bagatelizujcie zimnej wody. Nawet silni pływacy mogą mieć problemy przy nagłej zmianie temperatury”. To zdanie powinno zostać w pamięci wszystkich spacerujących nad naszymi jeziorami. Mała niedoskonałość? Cóż, pogoda tu potrafi zaskoczyć, więc lepiej być przygotowanym.

Źródło: Policja Olsztyn