Przedsiębiorcy w Polsce: Zamiast likwidacji, więcej zawieszeń. Co to dla nich oznacza?
            W ostatnich miesiącach na polskim rynku przedsiębiorczości zauważalna jest istotna zmiana w zachowaniach właścicieli jednoosobowych działalności gospodarczych (JDG). Z danych za ubiegły rok wynika, że liczba wniosków o zamknięcie takich firm spadła o 4,8% w porównaniu z rokiem 2023. To na pierwszy rzut oka może brzmieć jak dobra wiadomość, ale eksperci mają inne zdanie. Co tak naprawdę kryje się za tymi liczbami i jakie są realia, z którymi mierzą się przedsiębiorcy?
Z perspektywy historycznej, polski rynek małych i średnich przedsiębiorstw (MŚP) przeszedł wiele zawirowań. Od kryzysów finansowych po pandemię COVID-19, każda z tych sytuacji wpłynęła na kondycję lokalnych firm. Teraz, w 2025 roku, wiele przedsiębiorstw wciąż odczuwa skutki tych wydarzeń. W szczególności mały handel detaliczny i gastronomia borykają się z trudnościami, co potwierdzają dane z ostatnich badań. Warto zaznaczyć, że w 2024 roku aż 60% przedsiębiorców z branży gastronomicznej zadeklarowało, że ich przychody znacząco spadły, co zmusiło ich do rozważenia dalszego istnienia na rynku.
Wzrost liczby wniosków o zawieszenie działalności, który wyniósł 0,9% w porównaniu do roku ubiegłego, również nie napawa optymizmem. Dlaczego przedsiębiorcy decydują się na ten krok? Zawieszenie działalności wydaje się być dla wielu mniejszym złem niż całkowita likwidacja. Daje to czas na przemyślenie strategii, zminimalizowanie strat i być może powrót do działania w lepszych warunkach. Jednak sytuacja, w której przedsiębiorcy są zmuszeni do zawieszania działalności, jest alarmująca.
Jak zauważają eksperci z branży, jeśli rząd nie podejmie pilnych działań i nie wdroży reform, które pomogą małym firmom, 2025 rok może okazać się jeszcze trudniejszy niż poprzedni. „Przedsiębiorcy potrzebują teraz wsparcia, a nie kolejnych barier. Musimy znaleźć sposób na odbudowę tego segmentu rynku, który jest kluczowy dla naszej gospodarki” - mówi Karolina Nowak, ekspertka ds. MŚP. Jej słowa podkreślają, jak ważne jest zrozumienie realiów, w jakich funkcjonują dziś mali przedsiębiorcy.
Na co dzień, właściciele JDG zmagają się z wieloma problemami, które wydają się być do rozwiązania. Od skomplikowanej biurokracji po wysokie koszty utrzymania, każde z tych wyzwań może prowadzić do rozczarowania i zniechęcenia. „Wielu z nas czuje się jak w pułapce. Pracujemy ciężko, a mimo to nie widzimy realnych efektów” - mówi Robert, właściciel lokalnego baru w Olsztynie, który zdecydował się na zawieszenie działalności na czas nieokreślony.
Z perspektywy lokalnej, Olsztyn, z jego bogatą historią i dynamicznie rozwijającymi się rynkami, również nie jest wolny od tych problemów. Wiele restauracji i sklepów boryka się z brakiem klientów, co wpływa na ich decyzje dotyczące przyszłości. Dla mieszkańców tego miasta, zmiany te mogą oznaczać nie tylko utratę ulubionych miejsc, ale także ograniczenie możliwości korzystania z lokalnych usług.
Podsumowując, spadek liczby likwidacji jednoosobowych działalności gospodarczych w Polsce może wydawać się pozytywnym sygnałem, jednak w rzeczywistości kryje w sobie wiele niepokoju. Wzrost zawieszeń działalności oraz trudności w branży handlowej i gastronomicznej pokazują, że sytuacja na rynku wciąż wymaga uwagi i działań. Jak zauważają eksperci, kl
Źródło: Informacja własna